Groźby i zakazy nie wystarczają już politykom PiS w walce ze sztuką, która nie podoba się prawicy. Przeciwko kulturze i artystom wykorzystuje się teraz policję i prokuraturę, "aresztując" obrazy na jednej z łódzkich wystaw, które obrażają "uczucia i moralność" jednej ze skrajnie prawicowych działaczek.
"PiS wykorzystuje służby do cenzurowania sztuki, a wszystko to na zlecenie pani Wojciechowskiej, która stwierdziła, że jej uczucia zostały obrażone przez wystawę zdjęć. Pojęcie uczuć religijnych powinno w ogóle zniknać z naszego Kodeksu Karnego, bo przecież nie żyjemy w państwie wyznaniowym" - zauważyła łódzka radna Lewicy Agnieszka Wieteska.
Samorządowczyni dodała, że jeśli ktoś czuje się urażony przez wystawę znajdującą się w ustronnym miejscu, oznaczoną jako treści dla dorosłych, to powinien swoich racji dochodzić na drodze cywilnej, zamiast angażować do tego służby państwowe. Podkreśliła też, że artyści mają konstytucyjne prawo wyrażania swojej sztuki, a służby z równą determinacją powinny zajać się ściganiem aferzystów, którzy wydali miliony publicznych pieniędzy na nieodbyte wybory.
"Działania służb w sprawie łódzkiej wystawy pokazały jednoznacznie, od czego są i jak działają służby w państwie PiS. Nie aresztuje się bandytów, nie aresztuje się przestępców, a aresztuje się sztukę i obrazy. Istotoą wolności wyrażania sztuki jest to, że każdy ma prawo zaprezentować to co uważa, a w piątek widzieliśmy, jak prokuratura, na wniosek skrajnie prawicowej działaczki, podejmuje natychmiast działania, wydaje dyspozycję polici, która równie natychmiastowo aresztuje obrazy" - mówił poseł Lewicy Tomasz Trela.
Łódzki poseł poinformował, że skierował do ministrów Glińskiego i Ziobry pisma, w których pyta, czy prokuratura równie szybko i sprawnie zadziała w sprawie doniesienia NIK, dotyczącego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez premiera Morawieckiego i ministra Dworczyka, oraz czy cenzura staje się praktyką w państwie PiS wobec tej sztuki, która nie podoba się prawicy. Poseł Trela dodał, że oczekuje się od rządu bezstronności w sprawie kultury, która jest apolityczna i z natury ma prowokować.