Sytuacja osób o najniższych dochodach jest w Polsce coraz gorsza, jednorazowe świadczenia nie rozwiązują problemu, a rekordowa inflacja, coraz wyższe rachunki i rosnące raty kredytów nie pomagają wyjść z ubóstwa. Lewica zaproponowała wiele rozwiązań systemowych, które pomogłyby ograniczyć ubóstwo wśród seniorów i biednych pracujących, czyli osób, które pomimo pracy mają trudną sytuację materialną. Jednak wszystkie te propozycje są ignorowane przez rząd PiS, który lekceważy promem biedy w Polsce, wierząc we własną propagandę sukcesu. Tymczasem fakty są zatrważające.
"Szlachetna Paczka opublikowała raport o polskiej biedzie, tym razem za rok 2022, z którego niestety możemy dowiedzieć się, że 1 600 000 Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, czyli dochód na osobę nie przekracza 692 zł. Polska bieda ma niestety twarz kobiety, emerytki żyjącej za najniższą emeryturę, ponieważ to właśnie kobiety wychowywały dzieci i zajmowały się domem, zamiast pracować. Polska bieda ma twarz polskiej emerytki, ponieważ gdy w rodzinie wystąpiła jakaś choroba, to kobieta rezygnowała z pracy, aby zająć się rodziną. I wreszcie polska bieda ma twarz kobiety, matki, która ucieka ze swoimi dziećmi od męża kata i która za najniższe dochody, zasiłki otrzymywane od państwa, musi te dzieci utrzymać, bo mąż nie chce płacić alimentów" - oceniła Agnieszka Wieteska, radna Rady Miejskiej w Łodzi.
Samorządowczyni zwróciła uwagę na wyjątkowo ciężką sytuację polskich kobiet, które zmagają się z niskim świadczeniami i niższymi od mężczyzn wynagrodzeniami. Kobiety niejednokrotnie zmuszone są rezygnować z pracy, by zajmować się rodziną i domem, a kiedy zostają same, muszą walczyć o należne im alimenty, niemalże bez wsparcia państwa. Polityczka Lewicy zaznaczyła, że obecny kryzys, drożyzna, rosnące rachunki, wysokie oprocentowanie kredytów, uderzają szczególnie w osoby o niższych dochodach, pozbawiając je środków do życia. Dodała, że jednorazowe świadczenia nie rozwiązują problemu i potrzebne są rozwiązania systemowe, które Lewica ma przygotowane.
"Zanim o rozwiązaniach, pozwólcie państwo, że zacytuję: »Aktualnie są dni, że nic nie jem, od sierpnia schudłam 45 kilo, mam złe wyniki, niską hemoglobinę. Lekarz zaleca mi przytyć i jeść więcej buraków. Nie mogę tego zrobić, bo nie mam pieniędzy na jedzenie« - pani Krystyna, 54 lata, Raport o Biedzie Szlachetnej Paczki. To niestety jest obraz Polski, obraz Polski, który się pogłębia, jeżeli chodzi o biedę. Te 7 lat rządów PiS doprowadziło do tego, że dzisiaj takich pań, jak pani Krystyna, jest więc, że dzisiaj również do tych kobiet dołączają mężczyźni, że dzisiaj ludzie muszą dokonywać dramatycznych wyborów, czy kupować jedzenie, czy kupować lekarstwo, a może od czasu do czasu kupić sobie ubranie" - alarmował poseł Tomasz Trela.
Łódzki parlamentarzysta przypomniał, że inflacja na poziomie 17,5% to tylko średni wzrost cen, podczas gdy wiele produktów, w tym tych podstawowych, zdrożało nawet ponad 100%. Wskazał ciężką sytuację kredytobiorców, których rata niejednokrotnie wzrosła z 2 000 do 4 500 złotych, grożąc całym rodzinom utratą dachu nad głową.
"Już dzisiaj wiemy, że obywatele będą rezygnować z niektórych potraw na wigilijnym stole, już dzisiaj wiemy, że obywatele będą rezygnować z zakupu prezentów. Nie dlatego, że mają takie widzimisię, nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że ich po prostu na to nie stać" - dodał poseł.
Przedstawiciele Lewicy podkreślili, że zamiast dodatkowych 700 milionów złotych na TVP, rząd powinien sięgnąć po projekty Lewicy, które pozwoliłyby zmniejszyć biedę. Przypomnieli o swoich propozycjach, jak choćby leki na receptę za 5 zł, druga waloryzacja rent i emerytur, czy najnowszy projekt - Renta Wdowia.
Zdaniem łódzkich polityków, bez skutecznych i konsekwentnych działań rządu w celu ograniczenia biedy, przyszły rok będzie jeszcze cięższy, a przyczyni się do tego rosnąca inflacja.